Sztuka

Wąsaty oryginał z Janowa

Maciej Falkiewicz to bez wątpienia artysta niepokorny. Swoją enklawę stworzył dwadzieścia dwa lata temu w XVIII-wiecznym dworku mieszczańskim w Janowie Podlaskim, tak zwanym Domu Ryttów. Niekwestionowaną chlubą regionu, którą może pochwalić się podlaska ziemia, stał się jednak kilka lat wcześniej.

Jako dziecko wychowywał się w domu przepełnionym szacunkiem dla polskości, wsi i natury. Od początku otoczony był też
sztuką:

 Mój ojciec był uzdolniony plastycznie i muzycznie, mama rysowała, jej brat grał na instrumencie — wspomina artysta, który pierwsze farby i sztalugi dostał od stryja Antoniego, notabene malarza amatora. Obcując na co dzień w takiej atmosferze, mógł z powodzeniem rozwijać swoje pasje. Na szczęście nie przeszkodziło mu w tym buntownicze podejście do życia, spowodowane po trosze utratą ojca w wieku 13 lat.

 Bardzo dużo zawdzięczam matce, która mi i mojemu bratu poświęciła całe życie, prawdziwa matka Polka. Byłem bardzo trudny w wychowywaniu, po śmierci ojca w życiu matki nie było mężczyzny, byliśmy tylko dom i my — wspomina malarz.

Natura buntownika nie pozwoliła artyście zakotwiczyć się na dłużej w żadnej szkole średniej.

— Byłem chyba w sześciu, w tym w trzech plastykach, nie chciałem męczyć nauczycieli, więc tak wędrowałem (śmiech). Po zmianie ogólniaka na szkołę plastyczną nie miałem takiego przygotowania jak koledzy, więc musiałem nadrobić zaległości. Pamiętam, że to kosztowało mnie dużo pracy. Wieczorami i nocami ćwiczyłem oko i rękę, byłem wtedy zauroczony Wyspiańskim — opowiada z powagą artysta, który fascynował się także impresjonizmem, co miało odzwierciedlenie w sposobie życia:

— Szaliczek, fajeczka, winko, kobiety. Do jednej ze szkół przyniosłem akt, profesor się zachwycał, że świetny, ale skończyło się wizytą u dyrektora. Zirytowałem się tym i przestałem chodzić do szkoły — dodaje.

Mimo tych perypetii i braku matury, którą później zrobił eksternistycznie, talent okazał się jednak silniejszy i młody lublinianin dostał się na warszawską ASP dzięki przedstawionym przez siebie pracom. Talent rozwijał pod kierunkiem znakomitych profesorów: Eugeniusza Eibischa, Michała Byliny i Ludwika Maciąga.

— Profesor zawsze mówił, że jestem zdolny, ale leniwy, i muszę przyznać, że w dalszym ciągu jestem w tym konsekwentny — mówi ze śmiechem artysta. Zdaje się jednak, że to tylko czysta kokieteria, bowiem jego dokonania wskazują na coś zupełnie innego.

Maciej Falkiewicz był jednym z pierwszych profesjonalnych artystów, którym władze dawnego województwa bialskopodlaskiego zaproponowały pracę.

— Swoją pasję realizuję poprzez konie i łowiectwo, które także uwielbiam. Znajomość tych tematów od środka, np. wiedza o tym, jak należy siedzieć na koniu, w połączeniu z warsztatem twórczym daje efekty w postaci takich, a nie innych obrazów — opowiada artysta z entuzjazmem w głosie.

Ostatecznie los rzucił naszego bohatera do Janowa Podlaskiego, w którym do dziś mieszka i tworzy. Jego zachwycające obrazy znajdują się w zbiorach muzeów i galerii wielu polskich miast, są także częścią licznych zagranicznych kolekcji. Za pomocą kreski i kolorystyki artysta pokazuje też własną naturę, niezwykle temperamentną i osobliwą, która czyni z niego i człowieka, i malarza oryginalnego. Bo czyż nie jest tak, że najbardziej cenimy artystów właśnie za to, że tak bardzo różnią się od tzw. zwykłych śmiertelników?

Tekst: Justyna Franczuk

Maciej Falkiewicz 

rocznik 1942

zawodowy malarz

pasjonat koni

miłośnik natury i zwierząt

mieszka w Janowie Podlaskim

WYSTAWY W POLSCE:

Biała Podlaska, Salon wystawienniczy „Desa” (1977)

Warszawa, Galeria Uśmiech (1969)

Lublin, Galeria Zdjęć Sztuki Współczesnej (1984)

Janów Podlaski, Galeria Autorska Macieja Falkiewicza, wystawa stała (1991)

Warszawa, Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa (2000)

Radzyń Podlaski, Galeria Oranżeria (2004)

Kazimierz Dolny, Galeria Brama (2005)

Muzeum Regionalne w Łukowie (2005)

WYSTAWY ZAGRANICZNE:

Brześć – Białoruś (1980)

Limburg – Niemcy (1986)

NAGRODY:

Nagroda Ministra Kultury i Sztuki (1975, 1985)

Nagroda Wojewody Podlaskiego za aktywną działalność społeczną i osiągnięcia w upowszechnianiu kultury (1986)

Nagroda Kulturalna wojewody bialskopodlaskiego (1994) – artysta odmówił jej przyjęcia w proteście przeciwko polityce kulturalno-oświatowej miejscowych władz

 

 

Przejrzyj zawartość Więcej
Chcę kupić ten numer Zamów