Jak to możliwe? Czasem, w słoneczny dzień o krystalicznym świetle i czystym powietrzu, natura zdradza nam piękno kruka i ukazuje namiastkę bogactwa metalicznych blasków na jego piórach. Trzeba być wtedy blisko kruka, ale kruk tego nie lubi. Kryje swe piękno. Chyba że jest to kruk z nami zaprzyjaźniony, na przykład w zoo. Wtedy to co innego. Będziemy mogli ujrzeć namiastkę piękna. Kruki widzą je w pełni. Nam nie jest to dane. Kruk w oczach kruka błyszczy wszystkimi barwami tęczy, metalicznie, jak pokrywy skrzydeł chrząszcza, jak skrzydła mieniaka lub innego spokrewnionego z nim motyla, jak plama benzyny na wodzie. By to zobaczyć w pełnej krasie, trzeba by mieć zdolność widzenia ultrafioletu i światła spolaryzowanego. Kruki to potrafią.
W poszukiwaniu pokarmu i przygód
Długość ciała kruka od czubka dzioba do końca ogona to około 60 cm. Ważyć taki może około kilograma, co czyni kruka największym i najcięższym ptakiem śpiewającym. Samce nie różnią się od samic, chociaż kiedy w terenie widuje się kruki w parach, to zawsze jeden z osobników wydaje się solidniejszej budowy, o większej głowie i potężniejszym dziobie. To samiec. Kruki występują w całym kraju, na wschodzie są liczniejsze niż na zachodzie, a w górach pospolitsze niż nad morzem. Łatwo z tego wywnioskować, że na południowym wschodzie kraju są najliczniejsze. Do niedawna były rzadkością nawet tam, ale nauczyły się żyć blisko ludzi, a ludzie przestali je prześladować.

Poza populacją lęgową ważna dla gatunku jest także liczebność ptaków nielęgowych, niemających partnerów ani młodych, koczujących stadnie w okolicy i poszukujących pokarmu lub przygód. Lokalnie, np. pod Hajnówką, takie stada mogą liczyć nawet po kilkaset osobników. Nad Bugiem bywają stada do 50 osobników. Do końca XIX w. liczebność kruków w Polsce stale się zmniejszała. Były zwalczane przez myśliwych i leśników, trute, odstrzeliwane i przepędzane z lęgowisk. Przetrwały tylko w zwartych kompleksach leśnych, głównie na wschodzie kraju. Od kilkudziesięciu lat obserwuje się stopniowy wzrost ich liczebności oraz odzyskiwanie dawnych terenów lęgowych, nawet w wyższych partiach gór.
Bogactwo głosów
Kruki przystępują do lęgów bardzo wcześnie, zwykle w marcu, ale już w lutym daje się zauważyć ożywienie w ich rewirach lęgowych i niezwykłą aktywność głosową. Przy odrobinie szczęścia koncertujące duety par lęgowych kruków można usłyszeć w słoneczny zimowy dzień. Bogactwo głosów kruka jest zadziwiające i urzekające. Każdy osobnik ma swój specyficzny repertuar. Gniazdo, duże i solidne, budowane jest w szczytowej partii wysokiego drzewa, najchętniej na sośnie lub świerku. Jaja (zwykle 5) są pięknie turkusowe z ciemnym plamkowaniem. Samica wysiaduje je przez 21–23 dni. Ledwo latające pisklęta, tzw. podloty, opuszczają gniazdo mniej więcej po 40 dniach, czyli w maju, kiedy pozostałe ptaki dopiero przystępują do lęgów. Dzięki temu puste gniazdo kruków może być powtórnie wykorzystane przez inne ptaki. Chętnie z takiej okazji korzystają uszatki, kobuzy i pustułki.
Młode kruki aż do jesieni przebywają w rewirach swoich rodziców i pod ich opieką. Później łączą się w stada z innymi młodymi krukami i poszukują zasobnych żerowisk. Uczą się życia, wypracowują hierarchię w stadzie, nawiązują przyjaźnie.
Przyjaciele puszczy
Do niedawna kruki bezpardonowo zwalczano, traktując jak szkodniki, więc były bardzo nieliczne. Teraz zweryfikowano pojęcie szkodnika, a kruki wzięto pod ochronę. Ich liczebność wzrasta również dzięki odradzaniu się populacji wilków. Okazuje się, że w zdrowym środowisku lasu pierwotnego kruki spełniają bardzo ważną funkcję, pozwalając przeżyć mrozy wielu zwierzętom. Stwierdzili to w Puszczy Białowieskiej Nuria Selva Fernandez i Adam Wajrak. Para badała, co się dzieje z resztkami ofiar wilków i inną spotykaną w puszczy padliną. Otóż wilki polują nocą i jeżeli upolują duże zwierzę, np. jelenia, to pozostawiają część zdobyczy do następnej nocy. Rankiem kruki szybko odkrywają w lesie miejsce ucztowania wilków. Pierwsze pojawiają się przy padlinie, kraczą i hałasują, co zwabia kolejne kruki. Sygnał dociera także do innych mieszkańców puszczy. Dzięki krukom o padlinie dowiadują się zimujące w okolicy ptaki różnych gatunków. Korzystają z niej orły przednie i bieliki, jastrzębie, sójki i sikory. Dorosłe orły potrafią przepędzić kruki broniące padliny, ale młode orły muszą poczekać, aż kruki nasycą się i odlecą. Bywa, że kruki celowo dokuczają jakiemuś gamoniowi, np. potrafią tak nękać lisa, że ten woli przeczekać w pobliżu, aż kruki odlecą na noc.
Wszystkie korzystające z padliny zwierzęta zawdzięczają swój zimowy pokarm właśnie krukom, które patrolują rozległe połacie lasu, informując się wzajemnie o kolejnej ofierze wilków. Dzięki temu nie tylko kruki, ale także wielu innych mieszkańców lasu może przetrwać trudny okres. Spójrzmy więc na kruki życzliwszym okiem, chociaż nasze oko widzi je nieco niedoskonale.
Tekst: Andrzej Kruszewicz