Historia

Nora Ney – wamp przedwojennego kina

Nora Ney była jedną z nielicznych aktorek żydowskiego pochodzenia, która odniosła przed wojną prawdziwy sukces. Na scenie występowała z najwybitniejszymi artystami tamtych czasów. Ze swoją orientalną urodą kreowała role zmysłowych, przebiegłych kobiet, typowych femme fatale. Rozwijającą się karierę przerwała wojna, a po niej nie było dla niej miejsca w kinematografii PRL-u. Nie spełnił się także jej amerykański sen. Umarła w zapomnieniu, podobnie jak i jej dorobek filmowy.

Sonia Najman (bo tak naprawdę nazywała się nasza bohaterka) urodziła się w 1906 r. pod Białymstokiem w częściowo zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jej ojciec był dobrze prosperującym kupcem i właścicielem składu drewna, matka zmarła, gdy Sonia była mała. Dzieciństwo przyszła aktorka spędziła jednak w dalekim Baku, stolicy Azerbejdżanu, gdzie przeniosła się rodzina. Podobno tam zaczęła interesować się kinem i estradą. Od najmłodszych lat lubiła śpiewać i tańczyć. Dopiero w 1921 r., w ramach repatriacji, Najmanowie wrócili do Polski i zamieszkali w Białymstoku, gdzie Sonia podjęła naukę w miejscowym gimnazjum. Wydawało się, że jej życie potoczy się w sposób typowy dla klasy średniej. Miała być wydana za zamożnego, dużo od niej starszego mężczyznę, który zapewniłby jej godziwą egzystencję. To jednak nie odpowiadało młodej i żądnej życia dziewczynie. Była zbyt niezależna i buntowniczo nastawiona, żeby podporządkować się rodzicielskiej woli. Toteż po zdaniu matury z 30 zł w kieszeni uciekła – podobno przez okno – i wyjechała do Warszawy. Tam znalazła się całkiem sama w obcym środowisku. Początkowo zamieszkała w wynajętym pokoju, chwytając się różnych dorywczych prac. Później wspomagał ją ojciec. Cały czas szukała sposobności, aby wejść w świat filmu, który ją od młodości fascynował i z którym chciała związać swoją przyszłość. I to jej się wkrótce udało. „Jedynym moim marzeniem od lat najmłodszych było zostać artystką: jeżeli dopięłam celu, zawdzięczam to wyłącznie mojej silnej woli i wytrwałości. Nie bacząc na energiczne protesty rodziny (co za skandal!), mimo kpin koleżanek i drwin najbliższych, udałam się do »filmu« drogą najkrótszą, bo wprost przez okno (zamknięto mnie w pokoju) i bez bagażu (garderoba była pod kluczem)”.

Debiut na dużym ekranie

W Warszawie Sonia zaczęła uczęszczać do prywatnej szkoły filmowej prowadzonej przez Wiktora Biegańskiego. Jej twórca był znanym aktorem i reżyserem, posiadającym rozległe znajomości w tym środowisku. Odkrył wiele aktorskich talentów, toteż Nora musiała zwrócić jego uwagę.

Wyróżniała się ciekawą, oryginalną urodą w typie wschodnim. Mówiono, że nie jest piękna, tylko czarująca, egzotyczna, wręcz hipnotyczna. Miała także bardzo ekspresyjną, potrafiącą wyrażać skrajne emocje twarz. Była zgrabna i bardzo wysportowana. Porównywano ją do sławnej aktorki Poli Negri. Nic dziwnego, że wkrótce zadebiutowała na dużym ekranie. Rola była wprawdzie niewielka, ale jakby stworzona wprost dla niej – grała cyrkówkę. Po entuzjastycznych recenzjach droga do sławy stanęła otworem. I tak też się stało. Nora grała w wielu produkcjach, początkowo niemych, a potem dźwiękowych. Warto odnotować jej kreacje w filmach Policmajster Tagiejew z 1929 r., na podstawie Zapolskiej, gdzie wcieliła się w młodą dziewczynę pomagającą Polakom, oraz Uroda życia według powieści Żeromskiego. W roku następnym wystąpiła jako Arabka w Głosie pustyni, do czego szczególnie predysponowały ją warunki zewnętrzne. W kolejnej produkcji Córka generała Pankratowa zdobyła uznanie jako tytułowa bohaterka – Rosjanka zakochana w Polaku, co musiało się skończyć tragedią.

Wzór ekstrawagancji

Chwalono jej fotogeniczność, ekspresję dramatyczną, umiejętność noszenia kostiumu i przystosowania się do wymagań filmu. Występowała także w rewii objazdowej, w której śpiewała. Nora bardzo umiejętnie kreowała swój sceniczny wizerunek, nie stroniąc od skandali. Jako jedna z pierwszych lansowała noszenie spodni przez kobiety, co wówczas uchodziło za mocno kontrowersyjne. Otoczona była nimbem tajemniczości, jednocześnie umiejętnie dozując informacje na swój temat, które preparowała i udostępniała prasie jako przecieki. Była jedną z popularniejszych aktorek epoki, dzięki czemu mogła pozwolić sobie na wybieranie ról. W 1933 r. tygodnik „Ekran” ogłosił ją Królową Ekranu (Królem został Eugeniusz Bodo). Grała z największymi aktorami epoki: Junoszą Stępowskim, Aleksandrem Żabczyńskim i Eugeniuszem Bodo (podejrzewano, że ma z nim romans). W latach 1926–1939 wystąpiła w dwunastu filmach pełnometrażowych, i to z przerwą na urodziny dziecka.

O ile jej kariera zawodowa przebiegała dość płynnie, o tyle życie osobiste było bardziej skomplikowane. Pierwszym mężem Nory był operator filmowy, małżeństwo to jednak nie przetrwało próby czasu. Wkrótce poślubiła także osobę z branży, dziennikarza, krytyka i producenta Józefa Fryda. Po urodzeniu córki Joanny zdecydowała się czasowo zarzucić karierę filmową, co było zaskoczeniem dla wiernej publiczności. Wróciła tryumfalnie w 1938 r. filmem traktującym o dziewczynach wywożonych do lupanarów w Ameryce Południowej Kobiety nad przepaścią (1938), w którym zagrała femme fatale. W roku następnym pokazała się w adaptacji prozy bardzo popularnego T. Dołęgi Mostowicza Doktor Murek. Recenzje, jak zwykle, zebrała znakomite: „Jej kreacje artystyczne to wysoka pozycja w dorobku aktorskim w ogóle, to świadectwo żywotności jej talentu, który świeżo tak pięknie zabłysnął w Doktorze Murku”. Tuż przed wojną wystąpiła ze sławnym Chórem Juranda w rodzinnym Białymstoku, gdzie śpiewała piosenki Hemara i Tuwima. Nora Ney znalazła się w szczycie popularności i wydawało się, że ma przed sobą jeszcze długą karierę filmowo-sceniczną. Jak się okazało, był to ostatni film w jej karierze.

Tekst: Marcin K. Schirmer
Rycina: Maja Witecka – Brysacz

Cały reportaż w 29 numerze.

Przejrzyj zawartość Więcej
Chcę kupić ten numer Zamów