Bez kategorii

Sowa, mądra sowa

Mamy nad Bugiem zarówno nasze najmniejsze, jak i największe sowy, a nawet taką, co w Polsce występuje tylko tutaj. Nie wszystkie są nocne, bo mamy i takie, co polują w dzień. Te, co mają oczy czarne – jak puszczyki i płomykówka – latają tylko nocą. Te, co mają oczy żółte lub czerwone, są aktywne także za dnia, a niektóre z nich nawet lubią słońce. Każda z naszych dwunastu sów to temat na osobną opowieść, ale warto najpierw o tych niezwykłych ptakach opowiedzieć ogólnie, bo mają wiele niezwykłych cech.

Andrzej G. Kruszewicz
wybitny polski ornitolog, doktor nauk weterynaryjnych. Od 2009 roku dyrektor zoo w Warszawie. Twórca tamtejszego Ptasiego Azylu, w którym już od 20 lat leczone są ranne dzikie ptaki. Autor ponad 30 książek.

Najmniejsza z naszych sów, zwana pieszczotliwie sóweczką (Glaucidium passerinum), jest tylko nieco większa od wróbla, ale potrafi upolować o wiele od siebie większego szpaka czy potężnego – jak na jej rozmiary – nornika. Poluje w dzień i w nocy, ale najbardziej lubi zmierzch, bo wtedy ożywiają się gryzonie, jej ulubione zdobycze. Jak ich brakuje, to zadowala się polowaniem na ptaki, głównie sikory i zięby. Wystarczy umiejętnie naśladować jej pogwizdywania, a drobne ptaki śpiewające zaczną się niepokoić – co oznacza, że znają swego prześladowcę. Wieczorami, zwłaszcza jesienią i wiosną, sóweczki potrafią wygwizdywać całe serenady, co pozwala na wykrycie ich rewirów. Znalezienie gniazda, w małej dziupli po dzięciole, to trudna sztuka.

Podobne siedliska w świerkowych borach zamieszkuje zdecydowanie od sóweczki większa włochatka (Aegolius funereus), puchata jak zabawka, która podczas mroźnej zimy potrafi polować na gryzonie ukryte pod grubą warstwą śniegu. Na podstawie chrobotania mysich łapek pod śnieżną pierzyną precyzyjnie lokalizuje źródło dźwięku i nurkuje w śnieg, by pochwycić cieplutkiego gryzonia. Jak polowania jej się udają, to schłodzone norniki układa sobie w dziupli na zapas. Na wypadek deszczu, bo wtedy sowy polować nie mogą. Ich mięciutkie, pokryte delikatnym meszkiem pióra nasiąkają i nie nadają się do latania. Delikatne pióra to przystosowanie do bezszelestnego lotu. Sowa chce wszystko słyszeć, ale sama nie chce być słyszana.

Nad Bugiem mamy dwa gatunki uszatek: zwyczajną (Asio otus) i błotną (Asio flammeus). Pierwsza ma oczy czerwone i zamieszkuje lasy, a druga ma oczy siarkowożółte i zasiedla zarastające trzcinami bagna i moczary. W tzw. mysie lata, kiedy gryzoni jest wyjątkowo dużo, oba gatunki pojawiają się liczniej, gdyż nie są przywiązane do konkretnego miejsca. Odbywają wędrówki po Europie i osiedlają się tam, gdzie mają odpowiednią ilość pokarmu w postaci gryzoni. Nad Bugiem spotkamy je także zimą.

Andrzej G. Kruszewicz, foto: ShutterStock

Całość przeczytasz w najnowszym wydaniu Krainy Bugu.

Przejrzyj zawartość Więcej
Chcę kupić ten numer Zamów