Wszystko, co tworzy, pochodzi z pamięci jej własnej oraz pamięci bliskich: mamy, babć, teściowej i innych starszych z rodziny oraz sąsiadów. Jej obrazy są też ich obrazami, kumulują pokoleniową przeszłość i pozwalają zobaczyć to, czego dzisiaj już nie ma.


Urodziła się przed II wojną w 1938 r. we wsi pod Chełmem – Depułtyczach Królewskich, jako jedna z siedmiorga rodzeństwa. Wieś była wówczas tradycyjna: stały stare drewniane domy, niektóre kryte strzechą, jeździły wozy na drewnianych kołach, pracowano wspólnie rodzinami w polu, wiosną siano zboże z płachty lub siewnicy, a w czas żniw koszono zboże kosą. Ziemniaki kopano ręcznymi kopaczkami, ubrania kobiety prały w rzece, na święta strojono wnętrza chat wycinankami, pająkami, pieczono w domu chleb… Zachowała tę dawną wieś w swoich wspomnieniach i nosiła ją w sobie przez lata.

Za młoda na miłość

Talent odziedziczyła po mamie, która malowała ulubione motywy na karteczkach, a potem wręczała je rodzinie i znajomym. Kiedy pani Stanisława bierze pędzel do ręki, przymyka oczy, by wejść do tego świata z obrazu – wtedy łatwiej przemieścić się w czasie. Cieszy ją sam proces malowania, całkowite zatracenie się w przeszłości. Maluje w domowym zaciszu, bo światło na zewnątrz ją rozprasza. Tych, którzy ją odwiedzają, prosi o wpis do zeszytu – pamiątkowej księgi gości, który prowadzi od lat 70. XX w.

Za mąż wyszła wcześnie, w wieku 16 lat, za Waleriana Mąkę, który był gospodarzem pełną gębą i pisał wiersze.

— Za młoda byłam na miłość. Mąż był starszy, ale mamie się podobał, miał ziemię, więc za mężem przeniosłam się do Rożdżałowa — przyznaje. Tu mieszka do dzisiaj, w domu z ogrodem pełnym kwiatów – sama, od kiedy dzieci wyjechały, a mąż zmarł. Lubi przyrodę i swój ogród, chociaż jest przy nim dużo pracy, ale wszystko rekompensują bujne rośliny, pielęgnowane jej ręką. To główne źródło malarskich inspiracji. Niegdyś prowadziła z mężem gospodarstwo rolne. Uprawiali owoce i warzywa, które sprzedawali na targu. — Miałam zwyczajne, pracowite życie, jak to na wsi, ale oboje z mężem mieliśmy swoje pasje, co pozwalało odetchnąć od codziennej harówki — wspomina.

Na obrazach Stanisławy Mąki, uwieczniających miniony świat, nie widać znoju i trudu pracy. Wieś jest sielska i szczęśliwa jak szczęście w jej oczach. — Sztuka ma być źródłem piękna i radości, dość mamy smutku w życiu — podkreśla artystka ludowa z Rożdżałowa. Okraszone optymizmem obrazy pani Stanisławy dla oglądającego są rodzajem terapii. Patrząc na jej dzieła, można na chwilę zatopić się we wspomnieniach z dzieciństwa na wsi u dziadków, odpocząć przy rzece, posłuchać bzyczenia pszczół albo odgłosu wozu na kamienistej drodze. Z pozoru statyczne, przywołują odgłosy, zapachy i nastroje, dzięki którym czujemy się wolni od codziennych trosk.

Anioły, pisanki, wycinanki

Obrazy to niejedyna dziedzina twórczości pani Stanisławy. Upodobała sobie także rzeźbę, pisankarstwo i wycinankarstwo. Rzeźbi w drewnie lipowym – głównie mniejsze formy – najczęściej anioły, a jej ulubionym świętym jest św. Michał. W jej dorobku uwagę zwracają również przedstawienia Piety, w których niezwykle sugestywnie oddaje rozpacz matki po śmierci syna. Najwięcej pracy ma przed świętami. Wielkanoc to dla niej pisankowe żniwo. Poza tradycyjnymi lubelskimi pisankami o geometryczno-roślinnych motywach, wykonywanymi techniką batikową, jest twórczynią oryginalnych pisankowych obrazów o tematyce pasyjnej: są wszystkie stacje drogi krzyżowej, Ostatnia Wieczerza, Maria Magdalena pod krzyżem, Zmartwychwstanie, ale także radosny Śmigus Dyngus. Sceny malarskie wykonuje na jajach gęsich, bo zapewniają większe pole do popisu. Jeszcze jedną dziedziną, w której się realizuje, jest wycinanka. Tworzy ją zgodnie z kanonem lubelskich wycinanek, ale opracowała także indywidualną formę wycinanki z motywami zoomorficznymi: konie, gęsi, koty, zajączki, sarenki to jej ulubione „towarzystwo”. Ostatnio nauczyła się malować na szkle. Jak widać, jej twórczy potencjał nie zna granic.

Tekst: Małgorzata Jaszczołt 

Zdjęcia: Jacek Dryglewski

Artykuł pochodzi z 38. numeru Krainy Bugu

Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep