Subscribe Now
Trending News

Kategoria: Felietony

Felietony

Stach 

— Maryś! — krzyknęła Babka, kiedy jeszcze nie była moją Babką, do mojej Ciotki, która jeszcze nie była moją Ciotką. Stała na progu, odgarniając na bok płachtę chroniącą dom przed muchami i wołała w głąb podwórza: — Leć w pole na górkę po Tatę. Stach znowu łeb w maselnicę włożył. Taki miał zwyczaj, kiedy nie chciał iść do szkoły. Wsadzał głowę w konew drewnianej...
Felietony, W międzyświecie

Bajki z korzeniami 

Turkuć zasypał dziurę, którą wykopał, kiedy próbował się do nich dostać, a także i te, które korzenie zrobiły wydostając się na powierzchnię.— Zamknięte — oznajmił i otrzepał kolce. — No, pora na obiad — dodał i wbił zęby w korzeń, który był najbliżej. Turkucie przepadają bowiem za świeżymi korzeniami. Szarpnął go z całych sił, a wtedy jeden z kwiatów się zatrząsł. Dziupla Chwaliła...
Felietony, W moim stylu

Dajmy sobie czas 

„Jeśli kiedykolwiek zamierzasz cieszyć się życiem, teraz jest ten czas – nie jutro, nie za rok” (Thomas Dreier).  Smak szczęścia, za którym gonimy całe życie, tak naprawdę czujemy dopiero w wieku dojrzałym, gdy mniej zajmują nas sprawy cielesne, a bardziej duchowe. Gdy nie skupiamy się na błahostkach, a zauważamy to, co wieczne i trwałe. A z drugiej strony pochylamy się nad urodą...
Felietony

Powieść, od której ciągnie rzeką 

„Wiedział, gdzie rzeka, głęboka na kilka metrów pod wysokim brzegiem, raptem płycieje i wchodzi w ląd porośniętymi trzciną zatoczkami. Rozpoznawał zapachy lewego i prawego brzegu. Lewy pachniał mułem i wikliną. Prawy był płaski, piaszczysty i bezdrzewny. Tam były pastwiska i ciągnęło od niego bydlęcą wonią, wyschniętym nawozem i piołunem…”. Zacząłem od cytatu, bo nie było chyba od czasów Nad Niemnem polskiej powieści,...
Felietony

Odzyskać żar 

Kiedy jadę autem w piękny dzień – a dużo jeżdżę, żyjąc w dwóch miejscach na Ziemi: i w dużym mieście, i na nadbużańskiej wsi – oprócz zachwytu nad światem, zawsze czuję ten sam dyskomfort: że jadę i wszystko przelatuje błyskawicznie obok mnie, że, zamiast ciepła słońca czy przytulnego chłodu wiatru, katuję się klimatyzacją. I kiedy setny raz nie zatrzymam...
Felietony

Rzeka dziękuje 

Słoneczna niedziela kwietnia. W ogrodach forsycje, mlecze, tulipany, magnolia jak panna młoda w sukni ślubnej, obsypane kwieciem wiśnie, jabłonie, mirabelki. nie pachną, ale wiadomo, że będą. Wśród młodych listków brzozy świergocąc uwija się ptactwo. Wymarzony dzień na rodzinny spacer po mszy. Nowy, murowany kościół stoi na skraju miasta. Dalej, aż do rzeki, ciągną się łąki,...
Felietony, W moim stylu

Skrawek do skrawka 

Moja najcenniejsza rodzinna pamiątka to niewielka narzutka, którą uszyła babcia. Powstała z kawałeczków tkanin, resztek pozostałych po ubraniach, szytych dla wszystkich członków rodziny. Wzruszam się za każdym razem, gdy wydostaję ją z przepastnej szuflady, gdzie spoczywają rękodzieła obydwu moich babć. Kiedy patrzę na skrawki tkanin, połączonych ze sobą w jedną formę, wracają do mnie wspomnienia dawnych lat....
Felietony, W międzyświecie

Tula 

Pewnego dnia na łące pojawił się słoń.— Co się tak patrzysz? Słonia nie widziałaś? — burknął do krowy,która miała na imię Tula.— Nie, nigdy — zamuczała Tula. — Napatrzyłaś się już? No to lecę. Ale nie poleciał, bo kto to widział latające słonie. Jak chcesz, to możesz zostać — zaproponowała krasula. — A co niby miałbym tu robić? — zdziwił się słoń. — Będziemy sobie razem stać na łące i żuć trawę. — Tu?...
Felietony

Warto czasem przybić do brzegu 

To jednak było zaskoczenie zobaczyć na brzegu kościół, jakby żywcem przeniesiony z Kotliny Kłodzkiej albo Jeleniogórskiej. A raczej – cegła po cegle… Bo jest w krainie Bugu jak? Przede wszystkim drzewnie i rzewnie. Grubo ciosane bele lub starannie przytarte dechy. Słomiane warkocze jako termoizolacja. Ornamenty wykrojone misternie w deszczułkach, a następnie pociągnięte kontrastującą farbą i przybite nad drzwiami,...
Felietony

Lockdown i gwiazdy 

Niebawem pewnie skończą się ograniczenia w podróżowaniu. I znowu pojawią się wątpliwości, mieszane uczucia – przekleństwo współczesnego człowieka. Z jednej strony radość, bo to przecież powrót do normalności, ujarzmiona tęsknota, uwolniona potrzeba, z drugiej – strach, że znowu niebo będzie rozjeżdżone, nie rozgwieżdżone. „Planeta odetchnęła” – to był news, który podziałał na nas terapeutycznie podczas pierwszego lockdownu....