Subscribe Now
Trending News

Ewa Pluta – Rubież. Reportaż wędrowny

Wyprzedaż - 15%

Ewa Pluta – Rubież. Reportaż wędrowny

Pierwotna cena wynosiła: 40,00 zł.Aktualna cena wynosi: 34,00 zł.

O KSIĄŻCE:

Rubież jest książką niezwykłą. Tak jak niezwykła jest podróż Ewy Pluty. Tysiąc kilometrów pieszo wzdłuż polskiej granicy. Wzdłuż granicy Unii Europejskiej.

Ewa Pluta rozpoczyna swą podróż na północno-wschodnim krańcu Polski, od trójstyku Litwy, Polski i Rosji koło miejscowości Bolcie w gminie Wiżajny. Idzie na południe, do trójstyku na Krzemieńcu, do granicy Polski, Ukrainy i Słowacji. Nie ma jeszcze muru na granicy z Białorusią, nie ma jeszcze wojny na Ukrainie. A jednak mury istnieją.

Czym jest reportaż Ewy Pluty? Pisaną z niezwykłą wrażliwością relacją z wędrówki, spotkaniem z przyrodą, opowieścią o historii polskich ziem przygranicznych. I przede wszystkich opowieścią o ludziach. O tych, którzy na co dzień żyją przy granicy, za których polem czy domostwem zaczyna się inne państwo. W Europie początku XXI wieku zrobiono wiele, aby granice między poszczególnymi państwami zniwelować, by ludzi łączyć, a nie dzielić. A jednak te granice istnieją, nie tylko w sensie geograficznym. To inność, odmienność kulturowa, obyczajowa. To historia i tradycja.

My, ludzie żyjący w centrum, nie musimy się zastanawiać, co będzie, jeśli pewnego dnia granice ulegną przesunięciu. Historia zna wiele takich przypadków. Jak się wówczas odnaleźć? Wielu ludzi stamtąd nie wytrzymuje ciśnienia i niepewności, przenosi się do centrum kraju. Ci, którzy zostają, z reguły nie wyobrażają sobie życia gdzie indziej, kochają tę ziemię, tylko tutaj są u siebie. Wielu spośród nich to samotnicy i introwertycy. Są to ludzie twardzi, którzy niejedno widzieli i niełatwo się załamują.

Podczas wędrówki po rubieżach kraju autorka podróżuje jednocześnie w głąb siebie, bada własne granice. Ta podróż jest dla niej czymś więcej niż odkrywaniem świata, którego dotychczas nie znała. To odkrywanie ludzi. Pojedynczego człowieka, jego mentalności, wrażliwości. Książka chwilami bardziej przypomina esej o przekraczaniu granic niż relację z wyprawy.

FRAGMENT KSIĄŻKI:

„– Ty tak pieszo? Dokąd?

– W Bieszczady. Właśnie ruszam. Nie wiem, ile mi to zajmie. Może trzy miesiące, może więcej. Chcę przejść tysiąc kilometrów.

Obserwowałam, czy to robi na nim wystarczająco duże wrażenie.

– Dziewczyno, chyba cię popierdoliło, szkoda nóg na Polskę”.

1 w magazynie