Najnowsze posty
Felieton ze szczyptą piołunu
Spotkaliśmy go przy moście w Nowosiółkach, gdzie wyskoczyliśmy z kajaka, by rozprostować nogi. Krzna w dole obmywała betonowe filary, rwąc niezmordowanie do Bugu. Wyglądał, jakby uciekł z PRL lat osiemdziesiątych. Tak się wtedy nosiły polskie prawdziwki od Ustrzyk po wyspę Wolin. Spodnie od garnituru zamienione na robocze i koszula, którą przez lata zakładało się w upał na uroczyste okazje, a potem już...
Ambiwalencja schyłku
Piękny jest schyłek lata nad Bugiem. Ciepły wiaterek we włosach i w liściach, dojrzewające na drzewach owoce, poranne mgły rozpuszczane przez wschodzące słońce… Słońce świecące słonecznikowo żółtym ciepłem, zdecydowanie efektowniej niż w lipcu oświecające świat, mokre od rosy łąki nad naszą pewną siebie rzeką… Tylko gdyby to nie był schyłek, to by było jeszcze lepiej, lubiłabym go bardziej. Nie wiem, do jakich...
Sąsiad
Kiedy wprowadziliśmy się do nowego osiedla na skraju miasta, mieliśmy wiele powodów do radości. Z okna rozpościerał się widok na zielone uprawy kapusty. W dali połyskiwała w zachodzącym słońcu strzelista wieża wiejskiego kościoła. Na naszym piętrze mieściły się cztery mieszkania. Zajęły je spokojne, młode, podobne do naszej rodziny na dorobku. Wszystkie z pobliskich wiosek, prosto z rodzinnych gospodarstw. Każda...
Artur Tabor
Zdjęcia: Artur Tabor Materiał pochodzi z 27. numeru Krainy Bugu Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep
Prof. Andrzej Strumiłło – ostatni obywatel Wielkiego Księstwa Litewskiego
Mówił o sobie, że ma trzy stopy: jedną stoi w Polsce, drugą na Litwie, a trzecią na Białorusi. Niestety, świat, który pamiętał z dziecinnych lat i do którego tęsknił, już nie istnieje. Artysta próbował go wskrzesić w indywidualnym wymiarze, tworząc swój własny mikrokosmos w Maćkowej Rudzie. W kwietniu tego roku odszedł prof. Andrzej Strumiłło. Urodzony w Wilnie malarz, grafik, rzeźbiarz i poeta, człowiek pogranicza...
Artur Tabor (1968–2010): Pejzaż nostalgiczny
Kiedy setki ludzi podziwiały w Dublinie jego fantastyczną wystawę fotografii polskiej natury, On już był po tamtej stronie. Artur Tabor, mistrz fotografii, który z miłości do przyrody uczynił sens swojego życia, zginął tragicznie dziesięć lat temu w Mongolii. Na swoim ostatnim zdjęciu uchwycił błękitne niebo, rozpięte pomiędzy skrzydłami zjawiskowego ptaka na skale. Zaledwie dwa...
Wobec zimna wszyscy są równi
Rozmowa z Iloną Wiśniewską, dziennikarką, fotografką i podróżniczką, od wielu lat mieszkającą na Spitsbergenie. Autorką książek Białe. Zimna wyspa Spitsbergen, Hen. Na północy Norwegii oraz Lud. Z grenlandzkiej wyspy. Ci, którzy wypuszczają się z Polski, żeby zobaczyć „coś innego niż u nas”, często jadą tam, gdzie jest bardziej kolorowo, mocniej pachnie, gra inna muzyka i można zakosztować...
Marek Dyjak: Rzeka to jest los
— Dopóki płyniesz, żyjesz. Dopóki coś się wydarza, dopóki jest czas i miejsce przejściowe. Musisz być świadomy, że to wszystko płynie, że etapy przechodzą w kolejne etapy, że będzie ciężko, jeśli jest lekko — mówi Marek Dyjak, kompozytor i piosenkarz mieszkający nad Bugiem. Pamiętasz swoją pierwszą rzekę? W zasadzie Bug byłby jedną z pierwszych rzek w moim życiu....
Dzisiejszy wybór
Zapisane w bajglu
1844