Najnowsze posty
Poczciwość, nie łapczywość
Myślałem, że to może efekt mgły pocovidowej, jakieś dziwaczne déjà vu, psychiczna aura przenosząca mózg do przeszłości. Ale barmanka w restauracji na rynku w Łosicach naprawdę zażądała tylko 5 złotych za dużą kawę, cała szczęśliwa, że może zrobić starodawną zalewajkę bez konieczności uruchamiania ekspresu. Zdaje się nawet, że znalazłem w jej oczach uznanie: oto normalny facet, który posłodzi jak...
Natury nie oszukasz
Pożółkły listek brzozy uwieszony na nitce pajęczyny majta się na wietrze bezszelestnie. W zależności od tego, w którą stronę się odchyla i jak łapie promienie słońca, jest blado- lub ciemnożółty. Dziesięć lat temu, może nawet pięć, niechybnie bym tego subtelnego zjawiska nie zauważyła. Ale zmienia mi się perspektywa. Wiodłam wielkomiejskie życie – w niedoczasie i w biegu – nawet...
Bozia
Poranne słońce zakradło się przez okno jaskrawą plamą i rzuciło ją na wiszący na ścianie podlaski kilim w ptaszki. Plama zsuwała się z wolna aż na brzeg tapczanu. Spał tam obok matki kilkuletni chłopiec. Spał na wznak, z głową na nagim ramieniu matki, z lekko rozchylonymi ustami. Słońce musnęło opadające na czoło jasne, kręcone włosy chłopca, dotknęło zamkniętych oczu....
Młyn nad Sarenką
Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne.I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu.(Antoine de Saint‑Exupéry) Jeszcze kilka lat temu Aneta Kobylińska — pilotka wycieczek, stewardessa i rezydentka — nie przypuszczała, że kiedykolwiek wróci do Polski z zagranicy, gdzie próbowała się zakotwiczyć. Tęsknota za krajem dzieciństwa okazała się silniejsza. Ani...
Szydełko zamiast smartfona
Żyję modą na co dzień i dlatego na łamach „Krainy Bugu” często zbaczam w inne rewiry. Tym razem zrobię wyjątek, by opowiedzieć o najnowszych trendach, które łączą w sobie tradycję i nowoczesny dizajn, czyli o dzierganiu. Generalnie przewrotu czy rewolucji póki co w modzie nie widać. Projektanci nadal chętnie sięgają po to, co już było kiedyś. Ubrania podróżują w czasie i widywane są w niemalże...
Kwadrans na kawę
Trzy lata – tyle zajęły Mateuszowi Wysockiemu przygotowania do otwarcia palarni kawy w podsiedleckim Zbuczynie. Był to czas intensywnych działań, zdobywania wiedzy, przecierania szlaków, poszukiwania ziaren najwyższej jakości i odpowiedniego smaku zaparzanych z nich napojów. Dziś każdy może napełnić nim swoje kubki smakowe – wystarczy wejść na stronę internetową Wysocki Coffee,...
Iluzje
Jeden zbyt zamaszysty ruch i guzik zostaje mi w dłoni. Odkładam go na stół i otwieram szufladę, żeby znaleźć agrafkę. Spieszę się, nie mam czasu na zmianę spódnicy, tymczasem szycie nigdy nie było moją mocną stroną. Agrafki nie ma. Jest za to poduszeczka, z której wystaje kilkanaście igieł. Sięgam po pierwszą z brzegu. A później po tę, która ma największe uszko. Okulary wyjmuję z torebki dopiero...
Niemiły spleen
Pierwszy raz spotkaliśmy się się kilkanaście lat temu. Płowowłosy religioznawca, hiperinteligentny i hiperwrażliwy. On wracał z Europy do Moskwy. Ja jechałem na Syberię, na kilkumiesięczne stypendium z eurofunduszy. Nie miałem jeszcze pojęcia, że opiszę nasze spotkanie w książce Szuga. Sterylny sypialny wagon toczył się przez Białoruś i nieznośnie podzwaniał blaszanym sufitem. Moskiewski religioznawca odpalił laptopa. Pokazywał mi nagrane obrzędy: na ekranie...
Koń, czyli sprawa najwyższej wagi
Lach bez konia jak ciało bez duszy – głosi powiedzenie. Artystka Katarzyna Krzykawska pozostawiła na łące białego rumaka – pięknego, dumnego, takiego jak z muzeum. Aż pewnego dnia zniknął. Wyglądał trochę, jakby pojawił się za sprawą uderzenia piorunem albo gdyby dzięki ingerencji nieziemskich sił nagle wyrósł spod ziemi. Otaczał go równie oślepiający biały krąg,...
Dzisiejszy wybór
Zapisane w bajglu
1423