Mniej więcej w połowie odległości między Łosicami a Siedlcami leżą Mordy – najstarsze miasteczko w powiecie siedleckim, starsze nawet od Siedlec. Jego nazwa ma pochodzić od mordu dokonanego w xiii wieku na terenie dzisiejszego miasteczka.


W owych czasach Bolesław Wstydliwy oraz Leszek Czarny prowadzili walki z Jadźwingami, którzy zapuszczali się na ziemie południowego Podlasia. W 1282 r. doszło do bitwy wojska Leszka Czarnego z Jadźwingami, którzy przekroczyli Bug. Najeźdźcy pojmali wówczas do niewoli polskich rycerzy i zamordowali ich w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się cmentarz w Mordach. Tak mówi jedna z miejscowych legend.

Dzieje najwcześniejsze

Pierwsza pisana wzmianka o Mordach pochodzi z września 1434 r. Według niej wielki książę litewski Zygmunt I Kiejstutowicz nadał tę miejscowość oraz Czołomyje, Głuchów i Pruszyn Pretorowi, rycerzowi z Korczewa. Dobra odziedziczył Stanisław Pretorowicz, a następnie syn Stanisława, Jan, nazywany przez jednych autorów Janem Mordzkim, przez innych (błędnie) – Janem Koszyckim. On to ufundował pierwszy kościół katolicki w Mordach. Ponieważ umarł bezpotomnie, kolejnym dziedzicem został jego stryjeczny, a raczej cioteczny brat, Stanisław Korczewski, dzięki któremu Mordy stały się w 1488 r. miastem na prawie chełmińskim, na mocy przywileju wydanego przez Kazimierza IV Jagiellończyka. Córka Stanisława Korczewskiego, Zofia (1450–1537), wychodząc za mąż za wojewodę połockiego, Stanisława Hlebowicza (1449–1513) herbu Leliwa, wniosła mu w wianie między innymi włościami również Mordy. Z kolei jej i Stanisława Hlebowicza córka, Elżbieta, otrzymała Mordy jako posag, wychodząc za mąż po raz pierwszy za wojewodę podlaskiego Iwana (Jana) Sapiehę, a po jego śmierci w 1517 r. za wojewodę trockiego i marszałka nadwornego litewskiego Hrehorego (Grzegorza) Ościkowicza (1470–1521). W 1528 r. Elżbieta, 1o voto Sapieżyna, 2o voto Ościkowiczowa, zapisała Mordy oraz inne należące do niej majątki królowi Zygmuntowi Staremu, który wziął ją pod swoją opiekę, zwolnił od służby ziemskiej i zapewnił dożywotnie władanie tymi dobrami.

W rękach Radziwiłłów i Ciecierskich

Kiedy Elżbiety Ościkowiczowej już nie stało, król Zygmunt August przekazał Mordy wojewodzie wileńskiemu Mikołajowi Radziwiłłowi „Czarnemu” (1515–1565) herbu Trąby, żonatemu z Elżbietą Szydłowiecką (1533–1562) herbu Odrowąż. Ponieważ w tych czasach Radziwiłłowie utworzyli w wielu miastach Litwy i Korony ośrodki kalwinizmu, w Mordach kościół katolicki został zamieniony przez nich na zbór protestancki, czynny do 1571 r. Syn Mikołaja Radziwiłła „Czarnego”, Mikołaj Krzysztof „Sierotka”, zamienił mordzkie włości na majątek Świerżno, którego właścicielem był Paweł Ciecierski. Odtąd, w latach 1571–1680, Mordy znajdowały się w rękach Ciecierskich herbu Rawicz. Byli to kolejno: Paweł Ciecierski, żonaty z Anną Wrzelowską; Adam, chorąży mielnicki, żonaty z Zofią Zaliwską; syn Adama, Stanisław; syn Stanisława, Tomasz, podczaszy drohicki, żonaty z Jadwigą Godlewską. W 1680 r. Mordy przejęli Godlewscy (Stanisław – starosta nurski oraz jego syn Jan – podkomorzy nurski) i władali nimi do 1717 r., a następnie znowu stały się własnością Ciecierskich. Pierwszym z nich był wtenczas Baltazar (1688–1750), syn Tomasza i Jadwigi z Godlewskich, stolnik drohicki, żonaty od 1712 r. z Anną Gembicką (1680–1742). On to zbudował istniejącą do dzisiaj – wprawdzie zrujnowaną – siedzibę pałacową.

Powstaje pałac

W 1717 r. w miejscu istniejącego wcześniej dworu obronnego zaczęto budować nowoczesny murowany, dwukondygnacyjny, jedenastoosiowy, pokryty dachem czterospadowym barokowy pałac. W podobnym stylu wzniesiono imponującą bramę wjazdową. Wokół pałacu założony został 6-hektarowy park o charakterze krajobrazowym, obsadzony drzewami rodzimymi, głównie klonami, lipami, jesionami, grabami i wiązami.

Po Baltazarze Ciecierskim ­majątek ten odziedziczył jego syn, ­Ignacy (1720–1766), stolnik drohicki, żonaty z księżną Teodorą Woroniecką (1724–1794), a po śmierci Ignacego – jego młodszy brat, Jakub (1722–1801), miecznik drohicki, później stolnik, żonaty po raz pierwszy od 1754 r. z Anielą Grodzicką (1730–?) herbu Łada, a po raz drugi od 1770 r. z Konstancją Kuczyńską (1753–1812) herbu Ślepowron. Syn z tego drugiego małżeństwa, Dominik Ciecierski (1780–1828), marszałek szlachty obwodu białostockiego, żonaty z Konstancją Grzybowską (1787–1857) herbu Prus II (Wilcze­kosy), był ostatnim z Ciecierskich dziedzicem Mordów, gdyż w 1806 r. zamienił je na dobra ciechanowieckie, których właścicielem był Fryderyk Kühlen, konsyliarz ekonomiczny króla pruskiego.

Fryderyk von Kühlen z Królewca władał Mordami do 1821 r., w którym przejął je Bank Berliński, a w latach 1828–1830 należały one do Fryderyka Wilhelma III. Od króla Prus wykupił je Bank Rządu Królestwa Polskiego, by sprzedać w 1838 r. Zembrzuskim. Była to rodzina niezwykle patriotyczna. Michał Zembrzuski, oficer 4 Pułku Ułanów, adiutant generała Jana Weyssen­hoffa, wziął udział w powstaniu listopadowym, Wincenty Zembrzuski był z kolei powstańcem styczniowym. Dobra mordzkie kupił na licytacji Jan Szymon Zembrzuski (1798–1876) herbu Doliwa, żonaty od 1829 r. z Pelagią Wierzbowską (1810–1861), asesor trybunalski w latach (1849–1876). Majątek był bardzo zaniedbany, a pałac zdewastowany.

Przebudowa pałacu

Nowy właściciel usprawnił znacznie gospodarkę rolną, odkupił od żydowskiego właściciela browar i gorzelnię, uruchomił garbarnię i dwie karczmy, odbudował spichlerz i pozostałe budynki gospodarze. Uczynił też wiele dla miasta, wznosząc kaplicę cmentarną, mały szpital dla mieszkańców, zakładając szkółkę elementarną, wyposażając w sprzęt straż pożarną. No i przebudował pałac, dodając do dwukondygnacyjnego budynku głównego dwa trzykondygnacyjne skrzydła boczne. W osi elewacji frontowej znalazł się trzyosiowy ryzalit zwieńczony trójkątnym naczółkiem ozdobionym herbem Doliwa. Poprzedził go parterowy portyk, którego cztery kolumny toskańskie dźwigały balkon otoczony żeliwną balustradą. W pałacowym parku do rosnących tam już drzew rodzimych zostały dosadzone jeszcze choiny kanadyjskie, tulipanowce amerykańskie i kasztanowce żółte.

Po śmierci Jana Szymona Zembrzuskiego gospodarzem w Mordach został jego bratanek, Jan Teodor Engelbert Zembrzuski (1840–1924), ożeniony w 1872 r. z baronówną Ignacją Jadwigą Wyszyńską (1853–1936) herbu Trzywdar. W 1912 r. sprzedał on ten majątek, zadłużony bardzo w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim, Konstantemu Przewłockiemu z Woli Gałęzowskiej (1857–1930) herbu Przestrzał, żonatemu od lipca 1882 r. z hrabianką Eleonorą Plater-Zyberkówną z Broelu (1859–1927) herbu Zyberk. Syn Eleonory i Konstantego, Henryk Jan Stanisław Przewłocki (1884–1946), ożeniony w sierpniu 1929 r. z hrabianką Karoliną Marią Hutten-Czapską (1891–1967) herbu Leliwa, był ostatnim prywatnym właścicielem majątku Mordy i gospodarzył na nim od 1930 r. W okresie międzywojennym częstymi gośćmi w pałacu byli: słynny malarz i pisarz Józef Czapski, pisarka Maria Czapska, ks. Edward von Ropp. Henryk Jan Przemysław Przewłocki został w 1944 r. aresztowany przez NKWD i wywieziony do sowieckiego łagru w Borowicach, gdzie w 1946 r. zmarł. A rok wcześniej jego majątek upaństwowiono.

Dzieje najnowsze

Jeszcze przed zakończeniem działań wojennych pałac służył jako kwatera dla żołnierzy formującej się 8 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego, później zaś urządzono w nim internat dla uczniów oraz mieszkania dla nauczycieli szkoły podstawowej oraz Technikum Terenów Zielonych. W końcu lat 70. ubiegłego stulecia zespół pałacowo-parkowy przejęła Akademia Podlaska w Siedlcach (dzisiejszy Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny), aby utworzyć w nim jakiś zakład doświadczalny. Rozpoczęła nawet z rozmachem remont budynku pałacowego, ale nie ukończyła go, i w 2002 r. sprzedała pałac mieszkance Francji pochodzącej z okolic Mordów. W styczniu 2005 r. umowa sprzedaży została sądownie unieważniona i zespół pałacowo-parkowy stał się ponownie własnością siedleckiej uczelni. Tymczasem wnuk ostatniego prywatnego właściciela, Michał Przewłocki, wszczął już w 1990 r. starania o odzyskanie rodzinnego majątku. Minęło wiele lat bezskutecznych zabiegów, ale wreszcie, w 2018 r., skończyły się postępowania prawne mające doprowadzić do przywrócenia własności pałacu Przewłockim.

Przewłoccy deklarują, że po renowacji obiektu, która pochłonie co najmniej 20 mln złotych, będzie on otwarty dla mieszkańców Mordów i turystów. Chcą również udostępnić swój pałac na siedzibę Domu Wschodniego, którego celem ma być działanie na rzecz pokojowego ładu między narodami Europy Wschodniej poprzez stworzenie ośrodka dialogu historycznego i współczesnego między skonfliktowanymi dawniej narodami tej części Europy. 

Tekst: Jerzy Samusik 

Rycina: Julia Juzyk

Artykuł pochodzi z 38. numeru Krainy Bugu

Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep