Subscribe Now
Trending News

Autor: Kraina Bugu

Birdwatching

Dlaczego śpiewają? 

Śpiew ptaków postrzegamy jako oczywiste tło dźwiękowe wiosny, chociaż ptaki śpiewają nie tylko wiosną. Po szarej i ponurej zimie budzeniu się przyrody do życia towarzyszy jednak wyjątkowo intensywny wielogłos ptasich treli. Ludzie od prawieków te głosy zauważali, a nawet na ich podstawie ptaki nazywali. Stąd mamy puchacza, kukułkę, dudka, świergotka, świstunkę, derkacza, bąka i bączka,...
Felietony

Chrystus pod daszkiem z desek 

Tekst ten piszę na trzy dni przed Wielkim Piątkiem, więc zacznę tak: nie ma chyba nic bardziej rozczulającego w wiejskim pejzażu niż daszek z dwóch desek rozpięty nad głową Ukrzyżowanego. Jakby ten, który za nas cierpiał rany, potrzebował jeszcze szczególnej ochrony przed deszczem. Jakby opad atmosferyczny był dla niego dodatkową torturą, której nie opisano w Biblii, więc należy mu jej kategorycznie...
Felietony

Ruch to życie, życie to ruch 

Powietrze po deszczu. Czekałam. Życiodajna prana. Rośliny wtedy są żywsze, żwawsze. A ja z nimi. Wciągam nosem intensywniejszą woń wszystkiego, co rośnie, i sama rosnę. Niby już się przyzwyczaiłam, że przyroda, gdy wiosną wreszcie wystartuje, zasuwa tak, że trudno ją dogonić, że zawsze na jakieś kwitnienie lub zbiór nie zdążę, jednak człowiek jest nienasycony i trochę się denerwuję, i trochę mi żal. Tak czy owak...
Felietony

Górka 

Wystarczyło wyjść w pole na górkę za wsią, żeby sięgnąć wzrokiem za linię lasu do białej wieży kościoła, skąd do leśniczówki było tylko pół kilometra. W słoneczny dzień wieża lśniła jak morska latarnia. Z Ignacym, synem leśniczego, mieszkali razem w gimnazjalnej bursie. Ignacy zaprosił go kiedyś na urodziny. Miał trzy siostry. W najstarszej, Oli, szczupłej, smagłej, czarnookiej, od razu się...
Na starym negatywie

Zabudowania pojezuickie – widok od południa, Drohiczyn 

„Drohiczyn »lacki«, na prawym brzegu Bugu położony, wygląda z daleka od strony wsi Zabuża (z lewego brzegu rzeki) przynajmniej jak miasto wojewódzkie. Przybywszy do miasteczka, zobaczyliśmy w niem na każdym kroku rozwaliny kościołów i upadek. Z dawnych czasów dochowało się jeszcze kilka dworków staro­polskich, jakie stawiała sobie możniejsza szlachta w grodach, do których zjeżdżała na sejmiki i roki sądowe,...
Turystyka

Gdzie Bug spotyka Narew 

Naszą małą przygodę z historią i naturą zaczynamy w Kuligowie, wsi położonej na północno-zachodnim krańcu powiatu wołomińskiego. Niezmotoryzowani mogą dostać się tam autobusem linii R4 z Radzymina, która jest bardzo dogodnym środkiem transportu od poniedziałku do piątku. W soboty linia oferuje jedynie trzy kursy w ciągu dnia, co wymaga bardzo uważnego planowania wycieczki, a w niedzielę – niestety...
Reportaż, Wywiady

Pieśni do śmierci 

Malutka, drobniutka, zwinna jak jaszczurka. O mądrych oczach, które potrafią prześwietlić każdego, nawet umarlaka. Spośród żałobników wyróżnia ją rutyna i swoboda zachowania. Bo jeżeli ktoś decyduje się podejść do otwartej trumny, w której pośród białych koronek złożono potężnego mężczyznę z twarzą jak z wosku, czyni to z bojaźnią, pokorą, niepewnością. Małymi kroczkami. A ona od wejścia – żwawa,...
Ludzie z klimatem, Sylwetka

Dr Ewa, czyli rolnik na obcasach 

Drony, stacja meteorologiczna i samojezdne ciągniki — tak wygląda 350-hektarowe, rodzinne gospodarstwo Ewy Krasnodębskiej w nadbużańskich Niemirkach, w gminie Jabłonna Lacka. — Kiedyś mówiło się, że tylko najgłupsi zostają na wsi. Teraz rolnik musi znać się na wszystkim. Dzięki Bogu, nie jestem w tym sama — mówi właścicielka, rolniczka z doktoratem. Walorem gospodarowania i mie­szkania na wsi jest możliwość obcowania z przyrodą...
Rozmowy, Wywiady

W drogę, nad Bug 

Rozmowa z Atanasem Valkovem, polskim kompozytorem pochodzenia bułgarskiego, multinstrumentalistą i producentem muzycznym. – Z żoną Jagodą nie potrafimy długo usiedzieć w jednym miejscu. Co jakiś czas potrzebujemy zmienić przysłowiową tapetę. Z lasu na wodę, z wody na góry, rozwijać się, bo podróże dają oddech. Pozwalają z innej perspektywy popatrzeć na siebie, na swoje życie, na swoje poczynania, bo łatwo się „zapędzić”...
Fotoreportaże

Kafle z czterech żywiołów 

Żeby zimą poczuć błogie ciepło wydobyte z palącego się drewna, trzeba zbudować piec, ale żeby zbudować piec, trzeba mieć najpierw dobre kafle. Te, które powstają w rodzinnej firmie Łukasiuków w Siemiatyczach, nie tylko doskonale oddają ciepło, ale też cieszą oko piękną formą i precyzją wykonania. Dobre kafle to najpierw dobra glina, bez zanieczyszczeń, z naturalnych złóż, z żywiołu...