Subscribe Now
Trending News

Autor: Kraina Bugu

Na ludowo

Od helikoptera po koszyk 

Metal, drewno, skóra, słoma żytnia, korzeń sosny – to surowce naturalne, które wyznaczają cykle życia Józefa Matczuka z Dołhobrodów nad Bugiem. Wszystkie dynamicznie się przeplatają, uzupełniają, zmieniają jak na planie filmowym. Każdy przedmiot z nich wykonany zachwyca formą i artystycznym pietyzmem, każdy ma swoją historię… Kiedy był małym chłopcem, przypatrywał się ciekawie,...
Historia, Postać

Ludomir Benedyktowicz – bezręki malarz powstaniec 

Ten dziś zapomniany artysta z Podlasia był bardzo utalentowanym malarzem, rysownikiem i krytykiem sztuki. Miał zostać leśnikiem, ale całe jego życie zmienił udział w powstaniu styczniowym. Leśnictwo okazało się niemożliwe, ponieważ doznany w powstaniu ciężki uraz doprowadził do kalectwa (utrata obu dłoni). Zyskaliśmy jednak malarza. Tworzył za pomocą specjalnego przyrządu, który umocowany do kikuta...
Historia, Obiekt

Najsłynniejsza rezydencja Radziwiłłów 

Nim Nieśwież stał się słynną ordynacją Radziwiłłów, należał do rodziny Kiszków, a jeszcze wcześniej do Piotra Montygerdowicza oraz Mikołaja Niemirycza. Ten ostatni był pierwszym potwierdzonym dokumentem właścicielem przyszłej siedziby Radziwiłłów, która do początków xv wieku była własnością wielkich książąt litewskich. Pierwszym z Radziwiłłów panem na Nieświeżu został Jan Mikołaj, zwany Brodatym (1474–1522), herbu...
Kuchnia

Włodawski skarb 

W tym roku w prestiżowej serii „Monumenta Poloniae Culinaria” ukaże się książka kucharska hrabiów na Włodawie i Różance, powstała nad Bugiem. Rękopis został odnaleziony w Kijowie, dzieło zawiera ponad tysiąc przepisów. — To jest rewelacja na skalę całej Europy Środkowo­-Wschodniej — mówi prof. Jarosław Dumanowski. Dlaczego? Templariusze mawiali: tam skarb twój, gdzie serce twoje. Mamy włodawski...
Alchemia nalewek

Chrzanówka, cytryniec i wesoły wisielec 

Oto trzy nalewki dla zdrowotności. Chrzanówka na infekcję, cytryniec na odporność, wisielec na poprawę humoru. Wszystkie trzy przednie i dobre, winne zająć ważne miejsce w kredensie. W książce kucharskiej hrabiów na Włodawie i Różańce, którą w tym roku wyda Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, zawierającej ponad tysiąc przepisów, ważne miejsce zajmują receptury i porady...
Obiektyw Tabora

Żuraw (Grus grus) 

Żurawie to arystokracja wśród ptaków. Już sam ich wygląd świadczy o dostojeństwie – wszak ciało o długości od 105 do 130 cm zobowiązuje, nie wspominając o wzroście, który przy wyciągniętej szyi może sięgać 1,2 m, czy rozpiętości skrzydeł 180–220 cm. Swoje robią też: popielato-szare ubarwienie, czerń na głowie i szyi, biel ciągnąca się od oka niczym szal oraz charakterystyczna czerwona plama na ciemieniu....
Z lotu ptaka

Na całej połaci śnieg 

Piszę ten tekst słuchając piosenki Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, genialnie zaśpiewanej przez Annę Marię Jopek… „Na naszą równinę – śnieg. Na każdą mieścinę – śnieg”, a krajobraz za oknem dokładnie oddaje jej klimat i czar… Cieszy mnie to bardzo, bo po ostatnich prawie że bezśnieżnych zimach obawiałem się, że będę je oglądał tylko na zdjęciach. A tu taka niespodzianka! Na całej połaci...
Felietony

Warto czasem przybić do brzegu 

To jednak było zaskoczenie zobaczyć na brzegu kościół, jakby żywcem przeniesiony z Kotliny Kłodzkiej albo Jeleniogórskiej. A raczej – cegła po cegle… Bo jest w krainie Bugu jak? Przede wszystkim drzewnie i rzewnie. Grubo ciosane bele lub starannie przytarte dechy. Słomiane warkocze jako termoizolacja. Ornamenty wykrojone misternie w deszczułkach, a następnie pociągnięte kontrastującą farbą i przybite nad drzwiami,...
Felietony

Lockdown i gwiazdy 

Niebawem pewnie skończą się ograniczenia w podróżowaniu. I znowu pojawią się wątpliwości, mieszane uczucia – przekleństwo współczesnego człowieka. Z jednej strony radość, bo to przecież powrót do normalności, ujarzmiona tęsknota, uwolniona potrzeba, z drugiej – strach, że znowu niebo będzie rozjeżdżone, nie rozgwieżdżone. „Planeta odetchnęła” – to był news, który podziałał na nas terapeutycznie podczas pierwszego lockdownu....
Felietony

Brzydki dzień 

Minęła połowa grudnia, a zamiast śniegu od rana padał deszcz. Pustelnik Józio z chatki przy kapliczce wyszedł z lasu z powodu bólu jednego z dwóch ostatnich zębów, przedwojennych, jak je nazywał. W długiej pelerynie z kapturem i w gumofilcach wlókł się poboczem obwodnicy do przychodni stomatologicznej. Za nim szedł jego stary pies Bolo. Tuż przed mostem, prowadzącym na rynek miasteczka...