Jego grafiki przedstawiające kresowe dwory i pałace znamy wszyscy, możemy je podziwiać zarówno w domach prywatnych, jak i instytucjach kultury. Napoleon Orda był pierwszym dokumentalistą polskiego dziedzictwa materialnego na kresach dawnej Rzeczypospolitej

Wykonał monumentalną pracę, podróżując po całym kraju ze szkicownikiem w ręku, utrwalając napotkane budowle. To dzięki niemu została zachowana pamięć o wielu polskich zabytkach. Jego rysunki i akwarele, opublikowane w wielu albumach, pokazują dziedzictwo przedrozbiorowej Polski, świat, którego już nie ma i który nigdy nie wróci.

Burzliwa młodość

Napoleon Orda urodził się w 1807 r. w majątku Worocewicze w powiecie kobryńskim na Polesiu. Pochodził z ziemiańskiej rodziny o patriotycznych tradycjach, dlatego imię otrzymał na cześć cesarza Francuzów, który właśnie przywrócił niepodległość Polski, ustanawiając Księstwo Warszawskie. Początki nauki młodego Napoleona nie zapowiadały jego przyszłej kariery jako ilustratora dokumentalisty. Po ukończeniu szkoły średniej w Świsłoczy rozpoczął studia matematyczne na Uniwersytecie Wileńskim, których jednak nie ukończył. Został skreślony z listy studentów i aresztowany za udział w nielegalnej organizacji – Związku Zorzan. Z tego powodu odsiedział rok w carskim więzieniu. Działo się to w okresie, kiedy kuratorem wileńskiego okręgu szkolnego był Mikołaj Nowosilcow, znany polakożerca. Zorzanie to jedno z wielu w owym czasie konspiracyjnych stowarzyszeń patriotycznych, działające na terenie Litwy i Białegostoku, założone przez Filomatę Michała Rukiewicza. Jego celem było stworzenie samorządu obywatelskiego, pozwalającego zmniejszyć zależność od administracji carskiej.

W 1830 r. Ordę powołano do wojska, gdzie służył w Litewskim Korpusie w konnym pułku. Po wybuchu powstania listopadowego wystąpił przeciwko Rosjanom. Za udział w walkach otrzymał Złoty Krzyż Virtuti Militari i awans na stopień kapitana. Niestety, powstanie upadło i młody Napoleon Orda, aby uniknąć katorgi, zmuszony był udać się na emigrację do Francji. Tam poradził sobie znacznie lepiej niż większość polskich wygnańców. Ożenił się z Francuzką, z którą miał syna. Aby utrzymać rodzinę, podejmował się różnych zajęć, prowadził m.in. dom komisowy handlujący antykami, był także dyrektorem paryskiej Opery Włoskiej. Jednocześnie brał czynny udział w życiu kulturalnym oraz organizacyjnym rodaków, będąc działaczem Wielkiej Emigracji i Hôtel Lambert. Spotykał się m.in. z Adamem Mickiewiczem, był także członkiem komisji zajmującej się zapomogami dla ubogich i chorych emigrantów. Na ten cel przeznaczał większość swoich dochodów.

Narodziny artysty

Wydaje się, że dopiero podczas przymusowego pobytu na obczyźnie Orda odkrył swoje artystyczne zdolności. Był niewątpliwie człowiekiem wszechstronnie utalentowanym. Zaprzyjaźnił się z Fryderykiem Chopinem, u którego pobierał lekcje gry na fortepianie i kompozycji. Utrzymywał także kontakty z Franciszkiem Lisztem. W tym czasie skomponował i wydał wiele drobnych utworów muzycznych, przez współczesnych ocenianych jednak jako dość konwencjonalne. Sam również dawał lekcje gry na fortepianie. Ale muzyka nie była jego jedyną pasją. Drugą był rysunek, którego uczył się u francuskiego pejzażysty Pierre’a Girarda. Wiele podróżował po krajach Europy Zachodniej i Afryki Północnej, podczas których rysował i malował napotkane obiekty architektoniczne oraz widoki miast (weduty). To był początek jego późniejszej przygody związanej z portretowaniem zabytków na kresach. Napisał także po francusku, wydaną w Paryżu, gramatykę języka polskiego.

Pomimo tak aktywnej działalności Orda nie przestawał tęsknić za ojczyzną. Dlatego, jak tylko w 1856 r. car Aleksander II wydał dekret o amnestii dla byłych powstańców, wrócił do Polski. Osiadł w rodzinnych Woron­cewiczach, którymi z powodzeniem administrował. W tym czasie publikował także artykuły i utwory muzyczne w prasie oraz urządzał koncerty dobroczynne. Ten krótki okres stabilizacji skończył się nagle w 1866 r., kiedy to został oskarżony o działania przeciwko carowi i ponownie osadzony w więzieniu. Wprawdzie nie dowiedziono mu przedstawionych zarzutów (oskarżenia dotyczyły agitacji miejscowych chłopów do powstania, przechowywania broni i zakazanej literatury), ale podczas procesu pozbawiono go majątku. Jako były powstaniec ledwo uniknął skazania na Syberię. Tym samym pozostał bez środków do życia i dlatego przeniósł się na Ukrainę, gdzie zamieszkał u generała armii rosyjskiej hr. Adama Rzewuskiego w Wierzchowni, pracując jako guwerner.

Dzieło życia

Począwszy od 1872 r. Orda rozpoczął wyjazdy w teren, które systematycznie kontynuował prawie do śmierci. Tak zaczął się nowy okres w jego życiu. Było to na owe czasy wydarzenie gigantyczne. Podczas letnich wędrówek zwiedził nie tylko całe Kresy, z czego jest najbardziej znany, ale zapuszczał się także na teren Królestwa Polskiego, a nawet do Wielkopolski. Jego zamysłem było stworzenie widoków stron ojczystych, które następnie zamierzał opublikować w albumie. Orda zdawał sobie sprawę, zarówno ze skali przedsięwzięcia, jak i jego znaczenia dla polskiej kultury. Jak pisał w liście do znajomego, było to: „dzieło, które mi dziesięć lat zajęło trudnej i mozolnej pracy. (…) Bóg mi pobłogosławił, bo dał mi zdrowie i wytrwałość pomimo moich 75 lat”. Podróże, liczące w sumie tysiące kilometrów, odbywał małym pojazdem zaprzężonym w konia lub pieszo. Zatrzymywał się wszędzie tam, gdzie uważał, że znajdują się godne uwiecznienia obiekty. Były to nie tylko kresowe rezydencje, cieszące się dzisiaj największą popularnością, ale także stare kościoły, klasztory, ruiny zamków oraz widoki tamtejszych miasteczek. Na zabytki patrzył przez pryzmat świadomości historycznej, traktując je jako ważny element polskiego dziedzictwa kulturowego, które było zagrożone i ulegało nieustającemu niszczeniu. Chodziło o zachowanie historii i pamięci dla przyszłych pokoleń.

W służbie rodakom

Skromny, przenośny warsztat Ordy składał się z bloku papieru rysunkowego, zestawu ołówków o różnych twardościach i pudełkach akrylowych farb. Rozstawiał go w terenie i malował z natury. Stosował proste środki malarskie – były to z reguły rysunki ołówkiem lub akwarele, czasami podrysowane. Arkusze papieru, zazwyczaj gotowe podkłady malarskie o jasnej barwie, docinał na miejscu ręcznie. Prace zaopatrywał w tabliczki z krótkimi opisami dotyczącymi miejsca, czasu powstania i historii obiektu. Z punktu widzenia artystycznego poziom jego twórczości przedstawiał się różnie. Spotykamy zarówno bardzo dobre i ciekawie zestawione kompozycje, jak i te mniej udane. Czasami miewał problemy z właściwym zastosowaniem perspektywy. Na pewno był twórcą utalentowanym o ugruntowanym warsztacie. Ogółem wykonał ponad tysiąc rysunków i akwarel, które są dla nas ważne zarówno ze względów artystycznych, jak i dokumentacyjnych.

Na szczęście Orda zadbał o to, by jego prace nie zginęły w rodzinnym archiwum, tylko zostały upublicznione. Jeszcze za jego życia ukazało się drukiem, pod wspólnym tytułem Album widoków historycznych Polski poświęcony Rodakom, osiem serii zawierających 280 litografii. W 2017 r., z okazji 210. rocznicy urodzin artysty, otwarta została monograficzna wystawa jego rysunków i akwarel „Napoleon Orda. Ilustrowana encyklopedia kraju” w Muzeum Sztuki w Mińsku na Białorusi. Współcześnie uznawany jest na Białorusi za twórcę dokumentującego historię tego kraju. Wszystkie prace pochodziły ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie. Była to pierwsza tak duża prezentacja dzieł tego artysty w historii.

Napoleon Orda zmarł w 1883 r. w Warszawie, ale pochowano go w Janowie koło Kobrynia na Polesiu. Niestety, tamtejszy stary cmentarz został zniszczony podczas budowy szkoły w czasach ZSRR. W 1997 r. w mieście odsłonięto pomnik autorstwa Igora Gołubiewa. Przedstawia on artystę z paletą malarską w ręce. Na rozstaju dróg do Worocewicz stoi kamień z płaskorzeźbą liry i palety. Dobrze, że pamięć o nim wciąż jest żywa i że możemy cieszyć się jego twórczością, która okazała się nieprzemijającą.

Tekst: Marcin K. Schirmer 
Rycina: Julia Juzyk

Artykuł pochodzi z 31. numeru Krainy Bugu

Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep