Z początkiem grudnia w przyrodzie zaczyna panować przedzimowy spokój. Na drzewach dawno nie ma już liści, choć gdzieniegdzie słychać jeszcze szum późnojesiennego wiatru. Nad rzeką zalega niesamowita cisza, czasami tylko przerywana przez kaczki, które na dobre zadomowiły się nad Bugiem. Dni stają się coraz krótsze, a jeszcze do niedawna można było tu spotkać wędkarzy siłujących się z ciemną tonią. Temperatura coraz częściej spada poniżej zera – to znak, że za chwilę całą dolinę przykryje biały puch. I wydawać się może, że wszechobecna biel stanowi większą część krajobrazu, jednak kiedy spojrzymy na to z góry, zauważymy, że także w tej ciszy i letargu natura cały czas daje nam o sobie znać.
Rzeka o tej porze może przybierać różne formy i barwy. Padające pod innym kątem światło zmienia jej strukturę. Lodowa kra pokazuje nam jej piękno i majestat. Wzrastający poziom rzek wywołuje poczucie pewnego zagrożenia, ale przemieszczające się z potężną siłą masy wody niosą i odkładają w różne miejsca życiodajną materię. Doliny rzek są bardzo urodzajne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane do wielu upraw.
Będąc w powietrzu mam poczucie upływu czasu, ale też możliwość zatopienia się w tym nieustającym biegu rzeki. Wraz z jej nurtem płynę w stronę nowego widoku. Niby to ten sam Bug, który widzę od lat, a jednak za każdym zakrętem mnie zaskakuje. W zimowej szacie czekam na słońce, aby ponownie móc wzbić się w lodowatą przestrzeń. Każdy lot jest inny, ale ten zimowy daje największą satysfakcję i szansę na uwiecznienie cudownych faktur zimowego pejzażu.

Lot niedaleko Kuligowa

Rozlewiska Bugu koło Wyszkowa
Zdjęcia i tekst: Robert Lesiuk
zdjęcie tytułowe: W zimowej szacie – nieopodal wsi Rybno
Artykuł pochodzi z 34. numeru Krainy Bugu
Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep