„Wielu Poleszuków używa wody do picia i do innych potrzeb bezpośrednio z rzek, jezior, a nawet i bagien. Natomiast wioski i futory, oddalone od wody, korzystają ze studni. Studnie te są na ogół płytkie, posiadają wodę zaskórną, niezdrową, o różnych zapachach i smaku, zależnie od gleby, na jakiej są zbudowane.
Studnia zasadniczo należy do kilku gospodarzy, którzy budują ją wspólnie przy głównej ulicy. Rozkopuje się najpierw duży, kilkometrowej głębokości i szerokości dół, aż do wody. Następnie układa się w kwadrat obciosane, drewniane, przeważnie dębowe, pnie zacięciami do siebie, aby nie rozleciały się, aż do tej wysokości, że gdy zostanie wykończona, to ma być na 1 metr wyższa od poziomu ulicy. Zewnętrzną jamę zasypują ziemią i równają teren.
Przy niektórych studniach buduje się żóraw. Niekiedy nad studnią ustawiają daszek, a pod nim drewniany wał, który ma służyć jako kołowrot do wyciągania wody. Zwykle na taki wał nawinięty jest łańcuch lub lina konopna. Zamiast korby po obu końcach wału wywiercone po cztery dziury i w nie wbite kołki, przy pomocy których obraca się ów wał.
Przy tych wspólnych studniach od rana do wieczora panuje ożywiony ruch. Tu spotykają się sąsiedzi i gawędzą o różnych sprawach, a młodzież omawia najbliższe zabawy i spotkania”.
J. Małkiewiczówna, Studnia na Polesiu, w: Polesie i turysta, Pińsk 1936.
Foto: Henryk Poddębski/Polona
Artykuł pochodzi z 34. numeru Krainy Bugu
Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep