„Drohiczyn »lacki«, na prawym brzegu Bugu położony, wygląda z daleka od strony wsi Zabuża (z lewego brzegu rzeki) przynajmniej jak miasto wojewódzkie. Przybywszy do miasteczka, zobaczyliśmy w niem na każdym kroku rozwaliny kościołów i upadek. Z dawnych czasów dochowało się jeszcze kilka dworków staropolskich, jakie stawiała sobie możniejsza szlachta w grodach, do których zjeżdżała na sejmiki i roki sądowe, po zamku żadnych śladów. Znalazłem tylko w podmurowaniu i brukach jednego z domów mieszczańskich, w pobliżu góry zamkowej, kamienie granitowe, obrabiane w sześciany, które prawdopodobnie z zamku dawnego pochodzą i byłyby w takim razie ważną wskazówką, że zamek ten miał baszty granitowe, jak liszkowski nad Niemnem i kilka innych na Litwie w wieku XIV-tym i XV-tym. Z góry powyższej roztacza się szeroki widok na żyzną równinę dóbr Korczewskich za Bugiem, na daleki pałac i park.
O pół mili poniżej Drohiczyna, Bug robi wielki zakręt w kształcie podkowy. W łuku tym, brzeg rzeki prawy, zewnętrzny, stanowi tu na prawie milowej długości jedną »buchtę«. Kto nie świadom znaczenia wyrazu »buchta«, temu przypominamy, iż każda rzeka na zakręcie, silniejszy ma prąd przy brzegu zewnętrznym tego zakrętu. Brzeg ten jest podrywany prądem wody i nazywa się właśnie »buchtą«. Dokładne zbadanie tych fizycznych przekształceń koryta, mogłoby rzucić pewne światło na olbrzymią przestrzeń czasu, potrzebną do ukształtowania takiego łożyska i całej doliny, jaką widzimy w obecnym jej stanie”.
Zygmunt Gloger, Dolinami rzek. Opis podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy, Warszawa 1903.
Zabudowania pojezuickie – widok od południa, Drohiczyn
pocz. XX w., foto Wacław Wesołowski
Artykuł pochodzi z 32. numeru Krainy Bugu
Wszystkie wydania w wersji papierowej dostępne są w naszym sklepie: www.krainabugu.pl/sklep